24 uwagi do wpisu “Jak wygląda szczęście, czyli huśtawka i naleśniki

  1. Bardzo fajne zdjęcia, szczególnie pierwsze i ostatnie. Myślę, że szczęście można oddać na miliony sposobów, to wszystko zależy od tego czym dla nas ono jest. 🙂

    Polubienie

  2. Aż trudno mi powiedzieć, jak wielkim szczęściem są dla mnie naleśniki! Uwielbiam je w każdym wydaniu – wytrawnym i słodkim, z ciasta pszennego, żytniego, gryczanego, grube i cienkie… Po prostu wszystkie! Ostatnio moim ulubionym dodatkiem są pomarańcze, sok pomarańczowy i miód. Naleśniki w takiej cierpko-słodkiej kąpieli stają się przepyszne :).

    Ostatnio na zdjęciu udało mi się uchwycić szczęście – 15-miesięczna córka mojej siostry ciotecznej, uśmiechająca się i pokazująca swoje małe ząbki. Zawsze, kiedy patrzę na tę fotografię, moje serce zalewa fala słodyczy :).

    Polubienie

    • Naleśniki w soku pomarańczowym, miodzie i pomarąńczach – nie próbowałam jeszcze tego !
      Oj, takie małe szkraby na zdjęciach to faktycznie takie małe „szczęścia” 😉

      Polubienie

  3. Naleśniki z truskawkami! 🙂 🙂 🙂
    Dla mnie szczęście to na przykład górski krajobraz (bo od gór jestem uzależniona 🙂 ) albo zdjęcie kogoś rozpromienionego, emanującego szczęściem 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz